Archiwum wrzesień 2003, strona 2


wrz 23 2003 DO EMI
Komentarze: 1

emi, sluchaj! chcialam wejsc na twojego bloga i tez cos sie o tobie dowiedziec, ale jakos nie moge sie tam dostac...a jak juz mi sie uda to nie widze tam zadnych wpisow! nie wiem o co chodzi. w kazdym razie wielka buzka za wpisiki, dzieki. 3maj sie!

zuzia_1984 : :
wrz 23 2003 jest mi strasznie ciezko o tym pisac..
Komentarze: 1

 

sluchajcie, mam problem...z facetem oczywiscie.

zaczne od poczatku...on ma 34 lata (nazwijmy go M) ja 19, on ma zone i dziecko a ja jestem samotna i spragniona milosci. jak to sie zaczelo? hm, w sumie to nigdy sie nie zaczelo...poznalismy sie przez moja siostre...od razu przypadlismy sobie do gustu...nie moglismy przestac sie na siebie gapic przez kilka godzin...i tylko gadalismy, gadalismy i jeszcze raz gadalismy. bylo fantastycznie...z nikim jeszcze mi sie tak nie rozmawialo jak z nim..potem byly "przyjacielskie telefony" i niewinne SMSy..

jesli chodzi o jego rodzine to, hm...wiecie jak to jest...zwyczajna licealna para, bylo im dobrze..wszystko ukladalo sie jak po masle az do momentu kiedy okazalo sie ze ona bedzie miala dzidziusia. on czujac sie odpowiedzialny za to co sie stalo poprosil ja o reke. a potem to coz tu wiecej mozna powiedziec..nie dopasowali sie idealnie..zupelnie przeciez jest innaczej gdy jest sie z kims "z doskoku" a gdy mieszka sie z tym kims pod jednym dachem, prawda? nie bylo im w kazdym razie dobrze i po pewnym czasie kazde z nich zaczelo prowadzic zycie na wlasny rachunek...on spotykal sie z roznymi kobietaami na boku a i ona nie byla swieta. ale rozwodzic sie nie chcieli ze wzgledu na dziecko bo uwazali, ze tak bedzie lepiej, ze ta zludna, fikcyjna "rodzina" zapewnia dziecku szczesliwe dziecinstwo..

piszac to, zastanawiam sie czy ja sie przypadkiem nie staram usprawiedliwic sama przed soba...zakochalam sie w facecie, ktory jest starszy ode mnie o 15 lat i ma rodzine...heh, nie wiem co mam robic powiem wam szczerze...w sumie nie widzielismy sie juz ze dwa lata bo M jest zolnierzem i wyjechal na misje pokojowa do Afganistanu...nie bede klamac, ze podczas jego nieobecnosci myslalam o nim dzien i noc...tak nie bylo, moze dlatego ze nie dawal znaku zycia...ale siedzial mi gdzies na dnie serca..az w Wigilijny poranek dostalam z daleka swiatecznego SMSa. wtedy wszystko wrocilo...teraz piszemy do siebie maaile...niedlugo ma wrocic a ja nie moge juz wytrzymac...chce go wreszcie zobaczyc, dotknac, przytulic...uslyszec jego glos, jego smiech...poczuc zapach jego wody kolonskiej..heh..odliczam juz tylko dni z coraz wiekszym niepokojem w sercu bo z jednej strony umieram z tesknoty a z drugiej boje sie co bedzie kiedy znow zaczniemy rozmawiac, rozmawiac i jeszcze raz rozmawiac jak kiedys..

jest mi ciezko..

zuzia_1984 : :
wrz 23 2003 legalne wagary!
Komentarze: 1

czyz zycie nie jest piekne?! :) wczoraj jak pomagalam robic mamie zakupy to schowalam swoje klucze do jej torebki...i zapomnialam je potem stamtad zabrac!!! i nie mam czym zamknac drzwi! :) jaka szkoda...mama jest w pracy a ja w domciu :) wpadajcie na impreze hehe :P ale tak na serio to ja chcialam isc dzisiaj do szkoly bo juz nie bylo mnie z jakies 5 dni w szkole od poczatku roku...ekhem, klasa maturalna ;) (wczoraj tez mnie nie bylo...no i dobrze, bedzie wygladalo na chorobe....dwa dni pod rzad to nie to samo co na przyklad nieobecnosc w poniedzialek i czwartek, nie?)

hm, co by tu zrobic z tak pieknie rozpoczetym dniem? :) wyjsc niestety nie moge, ale kto powiedzial, ze w domq musi byc nudno? pomyslmy..powinnam zrobic porzadek w szafie z ciuchami bo juz sie nie domyka, powinnam umyc podloge w kuchni bo sie lepi, powinnam tez umyc lazienke....juz wiem! IDE SPAC! :)

ale jak wstane to zaczne sprzatac...I'll promise ;)

 

 

zuzia_1984 : :
wrz 22 2003 witajcie! :)
Komentarze: 3

heh, to moj pierwszy wpis...

coz moge napisac...chyba na poczatek najlepiej bedzie jak napisze cos o sobie. no wiec tak..."mowcie" do mnie zuzia :) tak jak wszyscy to robia od niepamietnych czasow, a konkretnie od 19 lat :) mieszkam niby w warszawie ale tak w sumie to mozna powiedziec ze troszke na obrzezach. chodze do szkoly jak wszyscy normalni ludzie z ta mala roznica, ze chodze o rok dluzej niz powinnam czyli dla niezorientowanych dodam, ze dwa razy mialam watpliwa przyjemnosc przechodzic pierwsza klase szkoly sredniej...wierzcie mi, malo przyjemne doswiadczenie...ale to juz temat na odrebny wpis.

mniejsza o to...na razie chcialam tylko sprawdzic czy te wpisy w ogole beda sie ukazywac...taki maly kontrolno-powitalny wpisik :)

no wiec jeszcze raz : witam wszystkich serdecznie! :)*

 

zuzia_1984 : :