Archiwum 18 listopada 2003


lis 18 2003 buuuuuuu!!!!
Komentarze: 0

niecierpie byc w tym stanie...wszystko jest beznadziejne...ja? szkoda gadac...brzydka, paskudna, glupia, gruba i ogolnie do niczego. boje sie stanac przed lustrem. widok kazdego ranka, zwala mnie z nog. mam wrazenie, ze zostal popelniony ogromny blad gdzies tam na gorze..a moze tu na dole, ze przyszlam w ogole na ten swiat. czuje sie zapomniana, niewazna i niekochana przez nikogo przez kogo chcialabym byc kochana! po prostu niepotrzebna...nikogo nic nie obchodze, wszyscy niby sa a jednak ich nie ma...qrwa..

zuzia_1984 : :
lis 18 2003 abecadlo
Komentarze: 1

zaraz zdam sprawozdanie z calego dnia, musze najpierw tylko zrobic kilka drobnych rzeczy, czyli:

a) isc po zakupy

b) pozmywac

c) posprzatac odkurzaczem

d) powycierac kurze

e) umyc lazienke

f) umyc podlogi w calym mieszkaniu

g) umyc okna

h) odrobic lekcje

i) napisac dwa referaty

j) nauczyc sie wszystkiego do matury

k) zrozumiec facetow

l) przemyslec cale swoje choojowe zycie

m) uporac sie z problemami

n) uporac sie z depresja

o) zastanowic sie nad swoim dalszym marnym zywotem

no i kilka jeszcze innych pierdol o ktorych nie pamietam

 

zuzia_1984 : :
lis 18 2003 nic smiesznego
Komentarze: 2

znowu dopadl mnie jakis nie taki nastroj. jest mi smutno. dzisiaj na matmie babaka pewnie odda klasowki. oddalam pusta kartke!! a poza tym to jestem zla na A. niby jestesmy wielkie przyjaciolki a wczoraj caly czas lazila wszedzie za M, a miala takie samo zdanie o niej co ja! czym moge zawdzieczac tak nagla zmiane zdania?!?

wczoraj wieczorem napisalam SMSa do R. chcialam byc mila, chcialam zrobic pierwszy niezobowiazujacy krok...odpisal mi o piatej rano bardzo tresciwego SMSa "Spac nie mozesz czy co?" nie wiem o co mu qrwa chodzi!!!!! jak nie pisze i nie dzwonie to sie na mnie obraza i w ogole a jak tylko sie odezwe to zaraz mam jakies nieprzyjemnosci z tego powodu.

nie odezwe sie wiecej do niego pierwsza....mam nadzieje, ze dzisiaj zadzwoni...musze mu kilka rzeczy powiedziec...

no i M...dzwonilam do niego wczoraj...myslalam, ze sie ucieszy a on sie zdziwil strasznie. hm, czyzbym byla za malo towarzyska?! za malo dzwonie? dobra, wiem, przyznaje sie. dzwonie rzadko ale to dlatego, ze tego nie lubie. wole spotkac sie w 4 oczy i porozmawiac niz siedziec w kuchni przykluta kablem telefonicznym do sciany i czatowac bo jak tylko rozmawiam to natychmiast w kuchni robi sie tlum...to ktos robi herbate, zmywa naczynia, robi kanapke itp. nienawidze tego!!!

niewazne, musze zbierac sie do szkoly.......ciekawe tylko, co dzisiaj "przyjemnego" mnie czeka :(

zuzia_1984 : :