Komentarze: 3
...i znowu powracam jak coorka marnotrawna na łono mojego małego bloga..........tak, znowu jest mi źle..i znowu musze wyplakac sie w czyjs rekaw...........dlatego, znowu jestem tu..................
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
...i znowu powracam jak coorka marnotrawna na łono mojego małego bloga..........tak, znowu jest mi źle..i znowu musze wyplakac sie w czyjs rekaw...........dlatego, znowu jestem tu..................
i znowu to gloopie swieto...znowu wszedzie serduszka..róż,plusz i kolorowe misiaczki. zakochane pary dajace sobie buziaczki, 3majace sie za raczki....a ja znowu sama...ktore to juz samotne walentynki? nie zlicze..
i jeszcze do teg wszystkiego jak wczoraj wroocilam zorientowalam sie ze nie mam komoorki...qrwa, to juz chyba 7 w mojej karierze :/ nie wiem co sie z nia stalo! albo mi gdzies wypadla, albo..nie w sumie innej mozliwosci nie ma bo torebke mialam przy sobie wiec nikt nie mogl mi wyciagnac...tylko...co ja powiem teraz starszym? M wpadl na genialny pomysl...powiem, ze mnie napadli :/ bo jak powiem ze zgubilam 7ma komorke z rzedu to mnie zabija :/ mamusiu....dlaczego to wszystko przytrafia sie wlasnie mi? :(
qrwa mam dosyc takiego zycia..plastikowego, sztoocznego...przewidywalnego..ciagle to samo..dzien w dzien....poboodka z rana, potem autoboos, zimno..zamarzniete przystanki i loodzie o szarych twarzach...szkola, fajek na kazdej przerwie w lazience..potem powrot do domu..obiad..zamienione w biegu dwa zdania z tata, potem drzemka...potem wstaje, mama przychodzi...znowu gadka szmatka..potem komputer, co 5 minut sprawdzanie poczty...potem pseudo nauka, telewizor, komputer..komputer telewizor..i tak w koolko...a w weekendy imprezy...tak jak dzisiaj..pierdolona KLATKA...wszystkie nacpane malolaty, mlot pneumatyczny zamiast muzyki.........
qrwa ja pierdole! dosyc!!!!!! moje zycie to jeden wielki "dzień świra"...czy nikt, naprawde nikt nie widzi i nie czooje tego co ja? czy do konca zycia bede juz sama...? :/
boze, boze booooze! nie moge, niecierpie tego! nienawidze!!! znowu wroocil! przed chwilka, nie pytal sie nawet o zdanie..on sobie tak po prostu wraca kiedy chce nie patrzac nawet na to, ze ja nie mam ochoty go ogladac a co gorsza przebywac w jego towarzystwie! wiec znowu jest...podly nastrooj. zawsze sobie o mnie przypomina w najmniej odpowiedniej chwili..chociaz ostatnio czesto u mnie gosci. znowu przynioosl w prezencie łzy, strach, gniew i samotnosc. czooje sie fatalnie...znowu niekochana, nic nie warta, beznadziejna, niepotrzebna......
qrwa, chyba powaznie powinnam zastanowic sie nad wizyta u psychologa..ostatanio najdrozbniejsze nawet drobiazgi wyprowadzaja mnie z roownowagi :/ zapadam sie coraz bardziej w siebie....P.O.M.O.C.Y!!!!!!!!!!!!! :(